BZK Alco wprowadziła w 2019 roku ciekawy koncept alkoholi. Linia Wokulski zaskoczyła wyjątkowym kształtem butelki, nietypową etykietą, czy charakterystycznym zamknięciem. Przede wszystkim jednak, różnicę robi smak i aromat alkoholu. Zwłaszcza czyste destylaty pokazały, że trunek który wygląda jak wódka, może dostarczać niespodziewanych bodźców dla nosa czy języka.
Co ważne, jeśli nie najważniejsze, producent uczynił swoją interpretację alkoholi kraftowych, bardzo dostępną. Produkty linii Wokulski można bowiem dostać w sieciach marketów i dyskontów w cenie ok 30 zł za butelkę. Czy BZK Alco, produktami Wokulski, metaforycznie, wykonał część pozytywistycznej „pracy u podstaw”, zwracając powszechną uwagę na znaczenie słowa rzemieślniczy na rynku spirytusowym? Akurat ja jestem przykładem na to, że tak. W końcu to od wódki Wokulski zaczęło się moje zainteresowanie produktami gorzelniczymi.
Należy jednakwspomnieć, że zdania na temat „kraftowości” tych alkoholi, produkowanych przecież na skale masową są mocno podzielone. Znowu wraca pytanie czym właściwie jest kraft na rynku gorzelniczym, ale o tym kilka słów poniżej. Tymczasem poznajcie pięć alkoholi marki Wokulski.
Czym jest Wokulski
Wokulski to wspólna nazwa dla sześciu alkoholi butelkowanych z różną mocą: Wokulski wódka rzemieślnicza (40%), Wokulski bimber (40%), Wokulski z surowców bezglutenowych (40%), Wokulski BIO z żyta ekologicznego (38%), Wokulski pigwa z whiskey irlandzką (32%) oraz Wokulski wiśnia z brandy (32%). Tej ostatniej nie udało mi się jeszcze zdobyć, ale nadrobię ?. Producent podkreśla, że alkohole powstały metodami rzemieślniczymi, co może kłócić się nieco z wyobrażeniem nt. kraftu, który kojarzy się raczej z małymi gorzelniczymi manufakturami. BZK Alco wchodzi przecież w skład jednej z największych w kraju grup przetwórstwa rolnego (tej samej co Bakoma). Ponadto, producent chwali się wykorzystywaniem do rektyfikacji aż 488 półek destylacyjnych, a alkohole produkuje na wielką skalę. Trudno jednak odmówić wytwórcy „twórczego” podejścia do pracy nad smakiem i aromatem alkoholi. Sam pomysł na kupażowanie destylatów zbożowych z owocowymi jest sporym wyróżnikiem na tle innych, „dyskontowych” wódek z tej samej i podobnej półki. Produkty Wokulski spotykałem dotąd w dyskontach Biedronka, Lidl, Auchan czy Tesco.
Co na etykiecie?
Wódki Wokulski rozlewane są do wyróżniających się kształtem 0,5l butelek z charakterystycznym zamknięciem przypominającym np. korek w piwie Grolsch. Na każdej etykiecie pojawia się określenie alkohole kraftowe. Producent opisuje linię, niejako uzasadniając manufakturowy charakter poprzez inspirowanie się rzetelnością polskich rzemieślników z XIX wieku. Ponadto firma podaje, że receptury czerpią z historii gorzelnictwa szanując tradycyjne receptury. Alkohole powstają w limitowanych partiach i są rocznikowane.
Na etykietach można przeczytać m.in.
Wokulski Bimber: „W procesie produkcji bimbru kluczową role odgrywa zacier. Jest to mieszanina zboża, ziemniaków lub melasy z wodą i drożdżami. Całość poddaje się fermentacji, w przypadku zacieru do bimbru częstym surowcem były owoce. Bimber, który Państwu przedstawiamy, to produkt oparty na destylatach otrzymanych ze zbóż oraz owoców najwyższej jakości.”
Wokulski Rzemieślnicza: „Nasza wódka to nie tylko produkt wytwarzany metodą rzemieślniczą, ale także produkt stworzony z niezwykle bogatej mieszaniny destylatów zbożowych i owocowych w procesie kupażu.”
Jak smakuje wódka Wokulski?
Wokulski: rzemieślnicza
To zakup tej wódki zainspirował mnie to pogłębiania wiedzy o alkoholach wysokoprocentowych. Marka podaje, że produkt powstaje w procesie kupażu (mieszania) destylatów zbożowych i owocowych. Niespodziewany owocowy aromat: da się wyczuć jabłka i gruszki a także anyż. Smak cierpki, kwaśny, też owocowy: skórki jabłek, aronie, agrest. W finiszu kwaśne gruszki, nawet cytryna.
Wokulski: bio
Żytni destylat Wokulski zdecydowanie różni się w smaku od innych wódek z tego zboża, które próbowaliście. Producent podaje, że jest wytworzony z upraw na których nie wykorzystuje się środków chemicznych. Aromat mocno zbożowy, da wyczuć charakterystyczne prażone ziarno, gęsty, słodki. W smaku ewidentny, mleczny, słodki, dalej ziarna, ciekawy posmak słomy. Delikatny, kremowy finisz.
Wokulski: bimber
Słowo bimber na etykiecie zobowiązuje. Da się wyczuć charakterystyczny aromat drożdży, choć dominują owoce, znowu jabłka i gruszki, choć tu wydają się nieco słodsze niż w rzemieślniczej. W smaku dalej wyczuwalne owoce, z czerwoną porzeczką i wiśnią. Niewielka jak na bimber, moc. Trzeba jednak przyznać że ta interpretacja samogonu była dla mnie zaskakująco przyjemna.
Wokulski: wódka z surowców bezglutenowych
Wg źródeł, które przeglądałem, w wódce czystej, gluten,nie ma prawa się znaleźć. Proces destylacji eliminuje białka i peptydy, minimalizując ryzyko wystąpienia glutenu w wysokoprocentowych destylatach, w zasadzie, do zera. Dotarły do mnie też pogłoski, jakoby pojedyncze osoby uczulone na gluten gorzej się poczuły po wódkach zbożowych. Jeśli więc ktoś chce być absolutnie pewnym, że alkohol nie miał z glutenem nic do czynienia a lubi wódkę, odpowiedzią może być Wokulski z surowców bezglutenowych. Normalnie sprawę załatwiają przykładowo wódki iż ziemniaków, ale Wokulski poszedł w kukurydzę (tańszy surowiec). W rezultacie da się wyczuć delikatny aromat płatków kukurydzianych, ale również aromaty zbożowe. W smaku dość pikantna, jakby lekko chrzanowa, przypomina wódki żytnie czy pszeniczne. Przyjemny rozgrzewający finisz. Ciekawy produkt, choć akurat ten Wokulski dla mnie jest najmniej wyróżniający się.
Wokulski: pigwa a whiskey irlandzką
To już ewidentny kierunek w stronę wódek smakowych. Kiedyś usłyszałem, że to „dla tych co nie lubią wódki”. Nieco zaskakuje fakt, że wyraźnie wyczuwalna pigwa nie jest słodka a cierpko-wytrawna. Zarówno w aromacie jak i smaku. Whisky nieco za mało wyczuwalna.
Wokulski: wiśnia z brandy
Jeszcze nie próbowałem, ale nadrobię ?.
Ile kosztuje Wokulski?
Ceny z jakimi zetknąłem się w sieciach dyskontów wahały się od 27 do 32 zł za butelkę 500ml.
„Kraft” bez ryzyka.
Wokulski, wg mnie, to dobry alkohol na start przygody z gorzelniczymi alkoholami kraftowymi. Smakuje wyraźnie inaczej niż większość innych, dostępnych na półkach wódek czystych. Za ok 100 zł można już zrobić małą degustację 3 różnych produktów tej linii i w gronie znajomych czy rodziny podyskutować nad różnicami w smaku i aromacie. Ci z Was, którzy Wokulskiego jeszcze nie próbowali, z pewnością będą zaskoczeni owocowym smakiem i aromatem rzemieślniczej czy bimbru oraz mleczną kremowością wódki z żyta ekologicznego. Czy każdemu będzie smakować? Z pewnością nie. A czy warto spróbować? Na pewno tak. Choćby po to, aby „poczuć różnicę”.
Walory alkoholi najłatwiej dostrzec korzystając z kieliszka degustacyjnego, w którym serwowany trunek ma temperaturę pokojową lub nieco niższą. Mocne schłodzenie alkoholu, ukryje naturalny smak i aromat zaklęty w butelce. Pamiętajcie aby korzystać z alkoholu w sposób odpowiedzialny!
Na zdrowie!